Najnowocześniejsze technologie zawsze poszerzają granice możliwości. Nieustannie nas zaskakują i inspirują. Ostatnio słuchałem podcastu Trevora Noah z prezesem Microsoftu, Bradem Smithem, który opisał sztuczną inteligencję i LLM-y (large language models – duże modele językowe) jako narzędzie do zaspokajania ciekawości. Zgadzam się z nim: mają one potencjał do rozwiązywania wielu problemów i – przy zachowaniu zdecydowanego krytycznego myślenia – mogą uczynić ludzkość naprawdę wszechmocną. Granice wyznacza jedynie nasza wyobraźnia i umiejętności.
Jednocześnie staram się rozłożyć na czynniki pierwsze potencjał i wpływ nowych technologii na zarządzanie państwem oraz zasady rządów prawa. Czy rządy nadążą, a jeśli tak – to w jaki sposób? Jak i jak szybko powinny się adaptować? Jak powinniśmy przyjmować to, co oferuje technologia, a kiedy się powstrzymać? Oczywiście, nie ma na to prostych odpowiedzi – i zasadniczo to my musimy zdecydować.
Każdy rząd i społeczeństwo cyfrowe lub postcyfrowe kształtowane są przez nasze procesy i instytucje demokratyczne: dyskutowanie i podejmowanie decyzji w sprawach społecznych dziś oznacza kształtowanie społeczeństwa cyfrowego. Nowoczesne państwo musi nieuchronnie być cyfrowe, by docierać do obywateli, zapewniać im usługi, świadczenia, bezpieczeństwo i umożliwiać rozwój w społeczeństwie rządzonym określonymi zasadami.
Decentralizacja i centralizacja
Od mojej pierwszej wizyty w Estonii jako student wymiany fascynuje mnie, w jaki sposób kraj ten radzi sobie z historycznie ukształtowaną fragmentacją charakterystyczną dla państw – instytucje sektora publicznego muszą współpracować w oparciu o standardy techniczne, aby wypełniać swoje obowiązki publiczne. Moim zdaniem koncepcyjne ramy zdecentralizowanej warstwy wymiany danych to jedno z kluczowych wynalazków XXI wieku, ponieważ umożliwia współpracę między dobrze i merytorycznie zdefiniowanymi domenami.
Sztuczna inteligencja to dziś słowo-klucz numer jeden. Widzę tu jednak ryzyko, że chęć nadążania za innowacjami lub tworzenia nowych wizji może prowadzić do nieuzasadnionej pokusy odrzucania sprawdzonych, złożonych koncepcji – nawet wtedy, gdy nie ma pilnej potrzeby technicznej.
W czasie stagnacji gospodarczej i ograniczeń budżetowych tym bardziej należy skupić się na jak najefektywniejszym wykorzystaniu istniejących zasobów. Efektywność ma wiele wymiarów – w jaki sposób zasoby wspierają oczekiwane rezultaty w konkretnych obszarach polityki? Jak wydane środki przekładają się na korzyści dla społeczeństwa, gospodarki i bezpieczeństwa narodowego? Czy wydatki na innowacyjne produkty i usługi naprawdę wnoszą wystarczającą wartość, nie tylko w budżecie, lecz także w innych obszarach – np. w bardziej konkurencyjnym sektorze prywatnym, wyższej jakości debacie publicznej, lepszej edukacji czy bardziej zrównoważonym i sprawiedliwym społeczeństwie?
Coraz większa złożoność (cyfrowego) procesu politycznego
Tworzenie polityk i administracja publiczna stały się w XXI wieku niezwykle złożone. Rządy są narażone na presję zewnętrzną wynikającą z innowacji, kryzysów, opinii publicznej i własnych agend. Muszą jednocześnie być pionierami i gwarantami stabilności. W minimalnym zakresie muszą utrzymywać status quo, a niektóre obietnice wymagają konkretnych i widocznych działań oraz rezultatów.
Mając to wszystko na uwadze, starałem się nakreślić zestaw czynników, które moim zdaniem w istotny sposób kształtują mapę drogową cyfrowego rządzenia w XXI wieku. Lista ta oczywiście nie jest wyczerpująca – możesz ją rozwinąć, tak jak poprosiłem o to znany model LLM.
Czynniki cyfrowego rządzenia
Co można zobaczyć na tym schemacie? Po pierwsze – istnieje wiele pytań, które należy rozważyć i którymi trzeba zarządzać. Po drugie – wszystkie zmienne stale się zmieniają, co oznacza, że rządy muszą nieustannie dostosowywać priorytety.
Priorytety i konsekwencja umożliwiają kolejny (inkrementalny) krok
Dlaczego to podkreślam? Wyznaczanie priorytetów i utrzymywanie konsekwencji to klucz do sukcesu w cyfrowym rządzeniu – nie da się zrobić wszystkiego naraz. Kluczowa jest rozwaga w określaniu tego, co jest możliwe: jaki jest program rządu czy agencji i w jaki sposób narzędzia oraz usługi cyfrowe mogą pomóc go realizować?
Do ich wdrożenia potrzebna jest zwinność. Sukces w cyfrowym państwie można osiągać jedynie stopniowo, niezależnie od obecnego poziomu rozwoju. Projekt może mieć ogromny wpływ i znacząco przyspieszyć transformację cyfrową. Jednocześnie zarządzanie tymi zmianami w sposób samodzielny – jako dział czy instytucja – bywa bardzo trudne. W takich sytuacjach kluczowe są wiarygodne, doświadczone i innowacyjne partnerstwa – zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym.
Na zakończenie przytoczę słowa Richarda Pope’a, jednego z liderów cyfryzacji rządu Wielkiej Brytanii:
„Ostatecznie, demokratyczne społeczeństwa charakteryzują się tym, że usługi publiczne nie działają PROSTO. Jeśli demokracja to rządzenie poprzez wyjaśnianie, usługi cyfrowe muszą być zaprojektowane tak, by tłumaczyć użytkownikom coś o tym, jak działa rząd. Dlatego użytkownicy zawsze powinni być w stanie zrozumieć, z którą częścią rządu mają do czynienia, znaleźć konkretną ustawę związaną z używaną usługą i ustalić, jak uzyskać swoje prawa. Powinni móc zrobić to w momencie korzystania z usługi – nawet jeśli oznacza to, że projekt stanie się nieco mniej prosty. Zamiast bezszwowych połączeń powinniśmy dążyć do dobrze zdefiniowanych szwów, które podkreślają podstawę prawną usług cyfrowych.”(Źródło: User-Centered Design and the Rule of Law – Richard Pope)
Słowa Pope’a jasno wyrażają potrzebę dobrze zintegrowanych domen administracyjnych, które zapewniają przyjazne doświadczenie użytkownika, a jednocześnie uwzględniają to, co kryje się pod powierzchnią: sposób, w jaki uzgadniamy kształt i zasady rządzenia naszym społeczeństwem.
Przejrzystość, odpowiedzialność i interakcja między państwem a obywatelami mają charakter dwustronny: jestem przekonany, że im więcej użytkowników usług publicznych – czyli obywateli – włączymy w dyskusję o priorytetach rozwojowych, tym silniejszy będzie wspólny fundament, na którym budowane jest całe cyfrowe państwo i społeczeństwo.
